Czy słuchanie chrześcijańskiej muzyki heavy metalowej jest złe?
Odpowiedź:
Jest wielu ludzi, którzy lubią muzykę heavy metalową produkowaną przez chrześcijańskie zespoły. Nie ma nic złego w muzyce tworzonej przez zaangażowanych chrześcijan, którzy pragną przekazywać biblijną prawdę - chrześcijańska muzyka heavy metalowa porusza mroczne tematy śmierci, bólu i walki duchowej z chrześcijańskiej perspektywy.
Chociaż są tacy, którzy uważają, że ciężki, rytmiczny bas, frenetyczna perkusja i wysoki poziom decybeli w muzyce metalowej mają negatywny wpływ na duchowe wnętrze człowieka, jest to kontrowersyjny pogląd bez dowodów. O ile teksty nie celebrują grzechu, muzyka sama w sobie nie jest grzeszna. Dotyczy to zarówno chrześcijańskiej muzyki heavy metalowej, jak i country, jazzu, rapu, popu, reggae, bluegrassu itp.
Problem z chrześcijańską muzyką heavy metalową polega czasami na skojarzeniach. W rękach niezbawionego świata heavy metal prawie zawsze obejmuje śmierć, ból, samobójstwo, narkotyki i gniew (heavy metal bardzo rzadko jest "radosną muzyką"). Wierzący muszą uważać, by nie dać się wciągnąć w kulturę nihilizmu i antyspołeczności, którą metal zazwyczaj promuje. Chociaż prawdą jest, że ból i śmierć są częścią życia, kluczem do przezwyciężenia tych rzeczy nie jest gniew, samobójstwo czy zemsta. Odpowiedzią jest ewangelia Jezusa Chrystusa (Rz 1:16). W Biblii nie ma nic, co wychwalałoby lub gloryfikowało śmierć w najmniejszym stopniu, więc nasza muzyka też nie powinna. Teksty, które naruszają biblijne wytyczne, celebrują lub wywyższają grzeszne postępowanie, nie są odpowiednie dla chrześcijan.
W przypadku każdego rodzaju muzyki, w tym chrześcijańskiego heavy metalu, musimy zadać sobie pytanie: "Czy muzyka oddaje chwałę Chrystusowi, czy też gloryfikuje gniew, pożądanie, demonizm lub inne grzeszne rzeczy?". Styl muzyki jest tak naprawdę nieistotny. Liczy się to, co muzyka przekazuje naszym sercom i umysłom, czy to poprzez tekst, czy nawet poprzez same nuty i instrumenty. Żaden styl muzyczny nie jest tak naprawdę "zły"; to to, co muzycy robią z muzyką, czyni ją "dobrą" lub "złą".
Niezależnie od gatunku muzyki, której słuchamy, wierzący ma wywyższać Chrystusa. List do Filipian 4:8 daje nam opis tego, co powinno być w naszych umysłach: "myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały". Jeśli heavy metal tworzony przez chrześcijańskich muzyków mieści się w tym opisie, to słuchanie lub nie słuchanie go jest po prostu kwestią gustu muzycznego.