Czy chrześcijanie powinni nosić maseczki podczas pandemii?
Odpowiedź:
Pandemia 2020-21, wywołana przez koronawirusa o nazwie COVID-19, zajmie miejsce w podręcznikach historii jako jedna z najbardziej przerażających plag na świecie obok pandemii grypy z lat 1918-20 i dżumy dymieniczej z lat 1346-53.
Aby kontrolować rozprzestrzenianie się COVID-19, wielu przywódców medycznych i rządowych nalegało, aby obywatele nosili maski zakrywające zarówno nos, jak i usta. Ponieważ wirus rozprzestrzenia się poprzez małe kropelki wody uwalniane z ust, gdy dana osoba mówi, kaszle lub kicha, maski mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się zarazków. Chociaż wiele osób, które uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa, nie ma żadnych objawów lub ma ich niewiele, rządy nadal nakazują noszenie masek wszystkim w wielu regionach świata. Ci, którzy nie noszą maseczek, często nie są obsługiwani lub są w jakiś sposób karani. Skoro chrześcijanie są obywatelami innego królestwa (Filipian 3:20), to czy powinni nosić maseczki zgodnie z wymaganiami społeczeństwa?
Krótka odpowiedź to kwalifikowane "tak", ale pytanie to zasługuje na dyskusję, ponieważ niektóre zastrzeżenia są uzasadnione. Oczywiście niektórzy ludzie mają medyczne powody, by nie nosić maski na twarzy, ale w tym artykule zajmiemy się innymi powodami, które chrześcijanie podają, by nie nosić masek. Niektórzy chrześcijanie sprzeciwiają się temu, że nosząc maskę, dają rządowi nieautoryzowaną kontrolę nad osobistymi decyzjami. Twierdzą oni, że nie udowodniono, że maski są bezpieczne lub skuteczne, a wydając mandaty, rząd przekracza swoje uprawnienia. Postrzegają przyzwolenie na nakaz noszenia masek jako śliską drogę do dalszej kontroli rządowej i często cytują słowa Piotra z Dziejów Apostolskich 5:29: "Musimy być bardziej posłuszni Bogu niż ludziom". Czy ci chrześcijanie mają rację w swoim sprzeciwie?
Chociaż można dyskutować na temat skuteczności masek w łagodzeniu pandemii COVID-19, błędnym zastosowaniem Pisma Świętego jest cytowanie słów Piotra w tej sprawie. Obywatelskie nieposłuszeństwo Piotra polegało na odmowie zaprzestania głoszenia zmartwychwstałego Chrystusa, nawet gdy lokalne władze ostrzegały go, by się zamknął. Otrzymał polecenie od samego Jezusa, a nieposłuszeństwo temu poleceniu byłoby grzechem (Jk 4:17; Dz 1:8). Noszenie maski nie ma nic wspólnego z szerzeniem ewangelii, więc przykład Piotra nie ma zastosowania w tej sytuacji.
Co więcej, można słusznie argumentować, że biblijny nakaz posłuszeństwa władzom rządzącym ma w tej sytuacji większą wagę niż jakikolwiek inny fragment. List do Rzymian 13:1-2 mówi: "Każdy musi się poddać władzom rządzącym, bo nie ma innej władzy, jak tylko ta, która pochodzi od Boga. Władze, które istnieją, zostały ustanowione przez Boga. W związku z tym każdy, kto sprzeciwia się władzy, sprzeciwia się temu, co Bóg ustanowił, a ci, którzy to robią, sprowadzą na siebie sąd".
Chrześcijanie mogą i powinni wyrażać swój sprzeciw w odpowiedni, zgodny z prawem sposób. Sam fakt, że społeczeństwo forsuje jakąś ideę, nie oznacza, że jest ona jedyną możliwą do zaakceptowania. Chrześcijanie, którzy sprzeciwiają się pewnym ideom, mogą i powinni lobbować na rzecz zmian, tworzyć petycje i zbierać poparcie dla przeciwnego stanowiska. Nie powinniśmy być ślepymi owcami podążającymi za wszelkimi rządowymi nakazami, ale noszenie maski nie jest kwestią moralną. Wymogi dotyczące noszenia masek same w sobie nie są grzeszne, więc chrześcijanie powinni się im podporządkować, nawet jeśli mają rację, twierdząc, że maski są nieskuteczne lub niepotrzebne.
Drugim powodem, dla którego chrześcijanie powinni przestrzegać lokalnych rozporządzeń i nosić maski podczas pandemii, jest ich świadectwo. Noszenie maski może być sposobem na uznanie innych za lepszych od siebie (Filipian 2: 3). Jako ziemscy ambasadorzy niebiańskiego królestwa Bożego, chrześcijanie powinni jako pierwsi dobrowolnie odłożyć na bok własne pragnienia, aby lepiej reprezentować Króla. Księga Jeremiasza 29:7 zawiera instrukcje dla ludu Bożego żyjącego w obcym kraju: "Starajcie się też o pokój i pomyślność miasta, do którego was przeniosłem na wygnanie. Módlcie się za nie do Pana, bo jeśli ono będzie prosperować, to i wy będziecie prosperować". Bóg powiedział Żydom w Babilonie, aby zaangażowali się i pomogli swoim społecznościom prosperować. Jeśli społeczności, w których żyjemy, zarządziły maski dla dobra wszystkich, chrześcijanie nie powinni sprzeciwiać się tym nakazom tylko dlatego, że mają osobiste różnice zdań.
Słusznie czy nie, miliony ludzi żyją w strachu przed wirusem COVID-19. Zostali przekonani przez media i rówieśników, że są jedną nogą w grobie, a ten strach zmienił cały ich świat. Chociaż mądrze jest zachować ostrożność, strach nie pochodzi od Boga (2 Tymoteusza 1:7). Chrześcijanie powinni być liderem w życiu bez paniki, ponieważ wierzymy w obietnicę, że Bóg nadal sprawuje kontrolę, nawet gdy wydaje się, że wszystko inne wymyka się spod kontroli (Izajasza 46:9-11).
Jednak tylko dlatego, że strach może być nieuzasadniony - lub przynajmniej poziom strachu jest nieuzasadniony - chrześcijanie nie mają prawa lekceważyć strachu. Powinniśmy być wyrozumiali dla tych, którzy zmagają się z lękiem. To prowadzi nas do trzeciego powodu, dla którego chrześcijanie powinni nosić maski podczas pandemii: ze względu na słabych. Paweł udzielił instrukcji dotyczących odroczenia naszych praw, aby nie urazić tych, którym służymy. W Liście do Galacjan 5:13 czytamy: "Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości". Jeśli noszenie masek przynosi ulgę komuś ogarniętemu strachem, powinniśmy robić to chętnie dla jego dobra.
Pierwszy List do Koryntian 8 jest wzorem dla chrześcijan zastanawiających się, jak radzić sobie z nakazami noszenia masek. Konkretna kwestia w Biblii dotyczy chrześcijan spożywających mięso składane w ofierze bożkom, ale zasada ta z łatwością odnosi się do noszenia masek. Werset 9 mówi: "Uważajcie jednak, aby korzystanie z waszych praw nie stało się przeszkodą dla słabych". Jeśli chrześcijanin obraża niewierzącego lub kogoś słabego w wierze, buntując się przeciwko nakazowi noszenia maski, grzeszy. Jezus powiedział: "Biada człowiekowi, przez którego przychodzą zgorszenia" (Mt 18:7). To poważna obraza Boga, gdy beztrosko obrażamy kogoś, obnosząc się z naszymi własnymi swobodami w Chrystusie.
Gdyby noszenie maski było obraźliwe dla Boga, nie byłoby wątpliwości, co robić. Dzieje Apostolskie 5:29 byłyby naszym sztandarem. Jednak jedynymi obrażonymi przez maskę są ci, którym kazano ją nosić, a Pismo Święte wyraźnie mówi, że musimy podporządkować się potrzebom i preferencjom innych (1 Koryntian 10:23-24). Jezus przestrzegał dziesiątek praw i tradycji ludzkich, gdy był na ziemi (Łukasza 2:52). Prawdopodobnie wiele z tych tradycji było niemądrych i niepotrzebnych. Nie ma jednak wzmianki o tym, by Jezus przeciwstawiał się tradycjom kulturowym, chyba że odnosiły się one do kultu Boga. Niepotrzebne obrażanie się jest niemądre. Misjonarki w krajach muzułmańskich noszą nakrycia głowy z szacunku dla kultury. Ambasadorzy dostosowują się do zwyczajów narodu, w którym przebywają, aby wspierać dobrą wolę. Chrześcijanie są ambasadorami z zadaniem od naszego Ojca, Króla (2 Koryntian 5:20) i powinni podejmować decyzje, które wspierają cele królestwa podczas pobytu na ziemi.
Paweł dał nam jasne instrukcje w 1 Liście do Koryntian 9:19-22: "Będąc wolnym wobec wszystkich, oddałem się w niewolę wszystkim, abym jak najwięcej ludzi pozyskał. (20) I stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych, którzy są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać. (21) Dla tych, którzy są bez zakonu, jakobym był bez zakonu, chociaż nie jestem bez zakonu Bożego, lecz pod zakonem Chrystusowym, aby pozyskać tych, którzy są bez zakonu. (22) Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić".
Pandemia COVID-19 wiąże się oczywiście z innymi kwestiami, poza noszeniem masek. Kościoły stają dziś w obliczu decyzji o zamknięciu budynków, praktykowaniu dystansu społecznego lub zakazie śpiewu wspólnotowego. Decyzje te należą do innej kategorii niż decyzja o noszeniu masek ze względu na List do Hebrajczyków 10:25, który mówi, aby nie porzucać zgromadzania się razem. Przywódcy kościelni muszą zmierzyć się z zastosowaniem tego fragmentu do dzisiejszej pandemii.
Ostatecznie chrześcijanie, którzy decydują się nosić maski i ci, którzy tego nie robią, powinni traktować się nawzajem z miłością i szacunkiem. Musimy "dokładać wszelkich starań, by żyć w pokoju ze wszystkimi" (Hebrajczyków 12:14). Jezus nie bał się kwestionować błędów, gdy miały one wieczne znaczenie (Mt 21:12-13, 23:13; Łk 11:52). Nie chciał jednak wikłać się w spory polityczne, kulturowe czy osobiste (Dz 1:6-7; Łk 12:13-14; 22:24-26). Aż do krzyża skupiał się na tym, co naprawdę ważne (Hebrajczyków 12:2) i jest dla nas przykładem. Jako chrześcijanie musimy trzymać się tego, co najważniejsze i nie dać się wciągnąć w ziemskie spory, które nie mają wiecznej wartości (Filipian 2:21).